Nie chodzę do szkoły bo, po co ? Niestety moim obowiązkiem jest zawożenie i przywożenie Marka, wczoraj łącznie przeszłam 6km... ze szkoły do babci od babci do szkoły i z powrotem, ale myślę, że to dobrze wpłynie na moją kondycję :) Wakacje za pasem, już prawie, a w piątek tylko po świadectwo :) Czas strasznie szybko upłynął, jeszcze nie dawno zaczynałam gimnazjum a już kończę 1 klasę.
W wakacje postaram się pisać codziennie, lecz ze zdjęciami będzie mały problem, ponieważ już codziennie z Tamara nie będę się widywała, a to ona mi przesyła fotki.... hmmm... jakoś sobie poradzę. Obejrzałam w Internecie "Igrzyska Śmierci", to naprawdę świetny film ;)
Wakacje własnie mają tę cudowną właściwość... mnóstwo wolnego czasu, więc mam nadziej, że w końcu zacznę pisać moją książkę. Och i jak ja mogłam zapomnieć zostały mi już tylko dwa małe kotki, ale są nazwane...uwaga przygotowywuję Was na lekki szok .... to Kenia i Tanzania *.* znowu dzieło taty, ale w sumie to mi się podobają te nazwy :)
W związku z dziwnymi nazwami na pewno jedna z nich przynajmniej dobrze znacie, ja wybieram Kenię i dodaję fotki i niestety także się żegnam: papa ;)